czwartek, 22 sierpnia 2013

Wiesz, jak ciężko iść do przodu przed oczami mając wczoraj

"Jeżeli mnie kochasz, przyjmiesz mnie 
oszpeconego, kalekiego, starego, chorego, 
pod warunkiem jednak, że będę sobą. 
Jeżeli mnie kochasz, pragniesz mnie, 
a nie tylko mojego odbicia. 
Jeżeli mnie kochasz... "
Dzisiaj doszłam do wniosku,że ludzie mnie irytują. Na siłę próbują ze mną rozmawiać, chociaż widzą,że nie chcę. Mam wszystkiego dość, naprawdę. Wiem,że to może zabrzmieć dziwnie,ale chciałabym wybić wszystkie osoby żyjące na tym świecie. No, może oprócz jednej ważnej dla mnie osoby. Zaraz zabieram się do pisania opowiadania :D 

niedziela, 18 sierpnia 2013

CIAMCIARAMCIAM - UMIERAM

Oceniają mnie z wyglądu a nie widzą mego wnętrza. Mówią o mnie jak o suce, a nie słyszą mego serca. Przecież, wszystko psuje, wszystko zawsze idzie na mnie, Popatrz, spójrz jak ja chodzę, przecież robię to niezdarnie. Wszystko jebie, wszystko niszczę, wszystko dla nich oczywiste. Ciągle ręce roztrzęsione, moje oczy wciąż przekrwione, Pierdoleni hipokryci, przy rodzinie tacy skryci kici kici Przy znajomych cwaniakują, pokazując swe oblicze, Oceniając innych...

piątek, 16 sierpnia 2013

Nie ufam tym, którzy są przekonani, że mają wielu przyjaciół. To znak, że nie znają ludzi.

Depresja to lęk przed utratą wywołany tym, 
że nie uwolniliśmy się od jakiejś straty z przeszłości. 
Nie pozwala nam ona iść dalej i cieszyć się życiem, 
gdyż boimy się,
 że znowu coś stracimy.
 Nie chcemy iść dalej ani też zaufać chwili obecnej lub przyszłej.
 Odrzucamy wiarę w cokolwiek z obawy,
 że się zawiedziemy i że stracimy coś bardzo ważnego.
 Czujemy, 
że lepiej nigdy nic nie stracić, 
niż kochać.
 Nie chcemy iść do przodu, 
zaryzykować lub zaufać, 
że życie ma dla nas coś lepszego.

Od trzech dni jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Chodzę z Pawłem i wiem,że on kocha mnie równie bardzo jak ja jego. 


środa, 14 sierpnia 2013

Łatwo jest wierzyć w siebie, gdy się kłamie, ponieważ wtedy mówi się o kimś zupełnie innym.



Łatwo znaleźć składniki miłości, 
ale wszystko zależy od tego,
 jak się je miesza.
 Potrzeba ogromnej pracy. 
Po pierwsze, 
trzeba umieć rozumieć i akceptować. 
Potem trzeba być najlepszym przyjacielem.
 Zawsze. 
Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, 
czego w tobie nie lubi druga osoba.
 Potrzeba wielkiego serca, 
mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach.
 Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku.
 Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, 
który – jak uważają – będzie trwał wiecznie.
 To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie.
 Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko. 
No tak. Szymon zerwał. Przez internet. pfff. 



im piękniejsza była miłość, tym dłuższe będzie cierpienie, kiedy ta miłość się skończy.



I cicho przyznaję,
 że dzisiejszego dnia nie mam dobrego humoru.
 Dlaczego?
 Może dlatego,
 że gdzieś zgubiłam coś,
 o czym jeszcze nie wiem, 
albo że zwyczajnie w świecie tęsknię?
 Nie ważne.
 W każdym bądź razie nie potrafię się na niczym skupić.
 Tak jakbym myślami była gdzie indziej.
 Staram się uciec od rzeczywistości? 
Owszem tak.
 A ludzie mówią,
 że tak się nie da.
 Gówno prawda, 
wszystko się da .






wtorek, 13 sierpnia 2013

Gdybym miała wrócić w przeszłość to sorry ale odpadam, bo nie chce o tym myśleć, a tym bardziej o tym gadać.

Każdego dnia zastanawiam się,
 czy Ty jeszcze o mnie pamiętasz?
 Czy wspominasz tak samo,
 jak ja te chwile,
 w których byliśmy tak cholernie szczęśliwi?
 Czy czasami żałujesz,
 że to wszystko tak marnie się skończyło?
 Czy zdarzają się dni, 
w których jednak za mną tęsknisz?
 Czy myślisz o mnie wieczorem, 
zanim zaśniesz?
 Czy masz czasem tak, 
że chciałbyś do mnie zadzwonić, 
ale nie masz pojęcia co powiedzieć?
 Czy jeszcze w jakimś stopniu się dla Ciebie liczę?
 Czy czasem,
 w chwili słabości,
 chciałbyś wrócić, 
boisz się mojej reakcji?
 Powiedz mi,
 czy nie radzisz sobie,
 tak samo jak ja?
Od czego by tu zacząć. Nienawidzę zaczynać notek! No więc czytam sobie zmierzch. Strasznie wciąga. Przed chwilą sprzątałam (wycierałam kurze, odkurzałam itd. ) Teraz czekam, aż siostra zrobi obiad no i ogóle próbuje poukładać swoje myśli. Zaraz zabieram się do pisania opowiadania. Mam ochotę napisać też jeszcze jedno opowiadanie, ale takie miłosne z wampirem. Ojej! Zmierzch robi swoje. ;D Szymon nadal ma olewkę,a ja dużo piszę z Pawłem.  No tak.. nie będę narzekać,bo i tak mam lepiej niż ostatnio. Zaraz zabieram się znowu do czytania. Siedzę teraz z moją siostrzenicą. Nie umiem ogarnąć myśli na notkę,ale strasznie chce mi się ją pisać. Może powiem co dzisiaj robiłam, tak.. Wstałam o 11 umyłam się, a potem poszłam z Justyną do jej domu po jakieś jedzenie (jajka,cebula,ser itd.) potem ogarnęłyśmy włosy  (obie), ubrałyśmy Anetkę, ja trochę poczytałam,  i poszłyśmy na spacer z psem kolo lidla. Potem pojechałyśmy do sklepu na zakupy. Kiedy wróciłyśmy była już 14.30. Ja posprzątałam, a Justyna robi obiad. No więc.. na razie tak mi mija dzień. Dosyć spokojnie jak na mnie XD Tak, więc.. co. Słucham sobie Rihanny i zamulam :pp Jeszcze wieczorem coś napiszę, 3mka :* 

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Przeraża mnie tak wielka obojętność ze strony niektórych ludzi

Najpierw zauracza cię pisząc te wszystkie słodkie słówka,
później nie pisze przez cały dzień,
chce ci się płakać.
Jego obojętność cię rani,
ale myślisz pewnie jak zatęskni to napisze i dupek właśnie tak robi.
A ty jak głupia cieszysz jape a potem możliwe,
że znów będziesz cierpieć,
a on specjalnie jest obojętny bo wie
,że taki sposób na ciebie działa.
Wie że cieszysz się za każdym razem gdy napisze...
Wróciłam ze wsi. Mam nadzieję,że u was wszystko w porządku. Tematu Szymona nie będę poruszać. Dzisiaj przyszła mi książka Harry Potter i Filozofia z czego ogromnie się cieszę :) Moja siostra pożyczy mi też całą sagę zmierzchu (książki). Mam dzisiaj jakieś farta ;) W ogóle niczym się nie przejmuje i jak nigdy dotąd jestem w miarę dobrym humorze. Siedzę teraz na lapku taty i pilnuję mojej siostrzenicy - Anety- bo moja siostra - Justyna - i jej chłopak - Marek - wyszli z psem na spacer. Mam dzisiaj jakieś wielkie chęci na wszystko. Na sprzątanie,gotowanie,czytanie,pisanie no na WSZYSTKO. Och, ten mój dobry humor przekracza granicę :)) Ja lecę i miłego :PP 

środa, 7 sierpnia 2013

To mój wybór, nie mów mi co jest słuszne, wystarczająco długo myślę o tym zanim usnę.

To źle,
 że chciałam poczuć się najważniejsza?
 To źle,
 że potrzebowałam czułości jaką dać mi mógł tylko on?
 Może faktyczne to źle, 
że w zamian za to wszystko chciałam dać miłość,
 dać całą siebie i wszystko,
 co mogłam.
 To wszystko źle.
 Po prostu źle, 
że chciałam być szczęśliwa i chciałam dać szczęście.
Umieram. Z samotności i wszystkiego co mnie otacza. Czuję,że wszystko się rozpada. Co gorszę,że rozpada się mój związek. Czuje,że Szymon ma na mnie zlewkę,że znalazł sobie jakąś dziwkę w Bielsku, Kurwa! Przecież on ma na mnie wyjebane :c A ja czuje sie z tym okropnie. Wczoraj wypisałam na kartce wszystkie osoby z którymi rozmawiam i wykreślałam po kolei tych którzy nie będą chcieli lub nie będą umieli mi pomóc. Wszyscy zostali wykreśleni. Próbowałam płakać,ale nie umiałam. Czuje okropną pustkę w sercu. Wczoraj leżąc w łóżku czułam jak powoli wypuszczam korzenie samotności. Mam już dość, chcę umrzeć. Wszystkim pomagałam,a teraz ja nie mogę otrzymać pomocy? To chyba nie tak działa. Zauważyłam, że cały czas narzekam,ale sama nic nie robię by to się zmieniło. Ale dzisiaj, jutro, pojutrze - to samo słowo w sobie jest irytujące. 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Chciałbyś móc światu w twarz dmuchnąć ten puder, ale chociaż jesteś ciałem to już nieobecny duchem.

Posyłam ci bezdomne moje serce. 
Co chcesz z nim zrób. 
Na swoje zamień to bezdomne serce 
Lub zatrać, zgub.
Przepraszam,że wczoraj nic nie napisałam i teraz często nic nie będę pisać,bo zepsuła mi się klawiatura,a teraz piszę z lapka taty pod jego nieobecność. Źle jak zawsze. Ciągle kłócę się z Szymonem. 

piątek, 2 sierpnia 2013

Niektórzy ludzie czują, że nie zasługują na miłość. Odchodzą po cichu donikąd, próbując zostawić to wszystko za sobą.

To słodkie,
 kiedy ktoś wie o Tobie nawet najdrobniejsze szczegóły. 
Nie dlatego,
 że bezustannie mu przypominasz,
 ale dlatego,
 że po prostu zwraca na to uwagę.
ŹLE,ŹLE, POTWORNIE ŹLE! Pokłóciłam się z Szymonem :( W sumie.. czuję,że jest na mnie wkurzony. Uważa,że znalazłam sobie innego. No do jasnej cholery, przecież ja poza nim nie widzę nikogo innego. Kocham go najbardziej na świecie. Jak zasypiam czuję jego zapach, wstaję czuję jego zapach, gadam z kimś słyszę jego głos! Gdyby wiedział co wczoraj zrobiłam. Postanowiłam sobie zrobić herbatę. Wszystko ok, aż nagle patrzę. Zrobiłam dwie herbaty, jedną dla niego. Potem postanowiłam sobie zrobić BUŁKĘ. ZROBIŁAM PIĘĆ CZTERY DLA NIEGO -,- Kocham go no. Bez niego moje życie nie ma sensu,ale on żyje w przekonaniu,że go zdradzam. To nie jest miłe,ale wiem co czuje. Ja też boję się,że ma pierwszą lepszą dziwkę na boku,ale ufam mu. Ufam, że mnie kocha i mnie nie zdradzi. Trudno mi udawać,że wcale nie jestem zazdrosna,ale się staram. Kurwa staram się! Jeszcze wszystko byłoby ok gdyby nie powiedział,że go nie kocham. Cały czas mu mówię,że go kocham,a on mi wyskakuje z takim tekstem? Po chuj bym płakała kiedy ze mną zerwał gdybym go nie kochała? I po chuj bym do niego potem wracała? Bo go kocham, tak kurwa strasznie go kocham. Jest dla mnie wszystkim. Całym moim życiem. 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Ty dziś wiesz jak to boli

Gdy Cię nie ma obok czuje się nie w pełni sobą
to tak jak bym się zakochał pierwszy raz na poważnie
Gdy Cię nie ma obok czuje się nie komfortowo
cały mój świat traci kolor w jednej chwili naprawdę
Gdy Cię nie ma obok czuje się nie w pełni sobą
to tak jak bym się zakochał pierwszy raz na poważnie
Gdy Cię nie ma obok czuje się nie komfortowo
cały mój świat traci kolor w jednej chwili naprawdę
Wszystko się jebie. Wczoraj pokłóciłam się z Dropkiem ;// Niby jest tylko kolegą,ale mnie wkurzył. Przeniósł kłótnię na Szymona i próbował mnie z nim skłócić. Oczywiście wszystko by mu wyszło gdybym bardziej wierzyła mu, a nie Szymonowi. Szymon wszystko mi wytłumaczył no i ogólnie jest spoko. Wszystko mnie boli, ale mam dzisiaj taką chęć pochodzić,że masakra. Musze z kimś wyjść na dwór,bo umrę siedząc w domu. Wieczorem napiszę jakąś bardziej poskładaną notkę. Na razie nacieszcie się tym :P 

środa, 31 lipca 2013

Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać. Każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać.

Kocham Cię w promieniach słońca i w blasku księżyca.
 Kocham Cię kiedy się złościsz na mnie bez konkretnego powodu i kiedy bez konkretnego powodu przytulasz się z radości. 
Kocham Cię kiedy śpisz i kiedy opowiadasz mi coś z pasją.
 Kocham Cię kiedy płaczesz, 
a mi pozwalasz się pocieszać. 
Kocham Cię każdego dnia.
 Każdego dnia coraz mocniej. 
Coraz mocniej i mocniej.
Dzisiaj było w miarę spoko. Tęsknie,ale jakoś przeżyję. Muszę zapytać się Szymona kiedy ma czas się spotkać,bo cholernie za nim tęsknie,ale nigdy się do tego nie przyznam. Kiedy ktoś pyta się mnie czy za nim tęsknie śmieje się i udaję,że wcale nic w środku nie rozrywa mnie na kawałki z tęsknoty. Dzisiaj byłam z Wiktorią i Pawłem na dworze. Nie było źle. Słucham teraz (UWAGA!)  Bednarka!! Ja Bednarka :o Dokładniej to Ciszy. Mam dzisiaj w głowie totalny rozpierdol. Nie czuję nic poza tą głupią tęsknotą.  Nie wiem nawet co napisać. W myślach ułożyłam sobie super przemyślaną notkę,a teraz nie potrafię nic napisać. Mam tak pierwszy raz. Czuję,że dzisiaj nie zasnę. Nie dam rady przez tęsknotę. Kurwa! Czemu to ja zawsze muszę się najbardziej angażować i najbardziej tęsknić? Pogadałabym sobie teraz z kimś. Nie ważne czy przez fejsa, komórkę czy cokolwiek innego. Po prostu chcę na chwilę zapomnieć,że tęsknie, ale za cholerę nikt nie chcę ze mną pisać. Przynajmniej na poważnie. Jak chcę gadać na poważnie to nagle nikt nie chcę kiedy ja chcę się pośmiać wszyscy są cholernie poważni. Co jest nie tak z tym światem?! Miałam coś jeszcze napisać,ale zapomniałam. Muszę napisać nowy rozdział na drugiego bloga. Już wiem nawet co tam napisać. Nie wiem tylko jak zacząć,ale coś się wymyśli. Już chyba mam nawet pomysł,ale napisze to na tamtym blogu. Tutaj jeszcze tez coś muszę wycisnąć, bo strasznie krótkie notki ostatnio robię,a jakoś tego nie lubię. Wolę żeby były długie i jak najwięcej rzeczy w nich opisać niż robić po tysiące notek na jeden dzień.  Więc co ja jeszcze miałam napisać... Pomagam teraz wielu osobą,a samej nie mogę nic ogarnąć. To nienormalne! 

wtorek, 30 lipca 2013

Kontakt z ludźmi zużywa mnie

Nie musisz od razu wierzyć we wszystko co mówię.
 Czasami mówię różne rzeczy tylko po to, 
żeby przekonać się, 
jak zabrzmią w moich ustach.
Nie ogarniam życia, Wyłączam się. Niby wszystko idzie jak najlepiej,ale jedna osoba już odeszła. W sumie nie łączyły mnie z nią żadne bliższe więzi oprócz dobrej znajomości,ale i tak cholernie boli. Wczoraj już coś było nie tak. Dzisiaj chciałam,żeby mi to wytłumaczył,ale dowiedziałam się tyle co nic. To chyba wszystko chodzi o Szymona. Zabolało go chyba to,że kocham już kogoś i mnie nie ma, że w tej chwili już nikogo innego nie pokocham,bo kocham Szymona. Tylko dlaczego nie powie mi wprost co czuje? Próbuje to zostawić dla siebie,ale wtedy mnie to boli i mam wyrzuty. Tak po za tym głupim problemem to nic szczególnego się nie dzieje. Dzień jak co dzień. Ubrałam się zjadłam śniadanie, weszłam na fb, słucham muzyki i pisze notkę. Moja codzienna poranna rutyna. Potem może gdzieś wyjdę, ale na daną chwilę po prostu nic mi się nie chce oprócz pisania tych wszystkich bzdurnych tekstów. Słucham sobie teraz Angellore z albumu Widow's Weeds od kogo to chyba nie muszę mówić,bo wiadomo jakiego zespołu najczęściej słucham oprócz Linkin Park. Teraz siedzę na fejsie i udaję,że nic się nie dzieje,że wszystko jest tak jak powinno,że nie czuję żadnych wyrzutów,bo powiedziałam coś za dużo,ale chyba jednak nie potrafię. Znowu łapie mnie smutek. Chyba faktycznie strasznie mnie lubi. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym dlaczego ciągle jestem smutna i uwielbiam śmierć,ale to chyba nic nienormalnego. Ja mam tylko depresję i to nic takiego. Albo po prostu lubię być samotna z nikim nie gadać i być sama w ciemnościach. Tak.. obstawiam tą druga wersję. 

poniedziałek, 29 lipca 2013

Chcę być tak blisko niego zawsze - teraz, zaraz umrzeć w jego ramionach.

Lubię czytać i pić kawę sama.
 Lubię jeździć sama autobusem i wracać sama do domu.
 Mogę wtedy wszystko przemyśleć i puścić wodze fantazji.
 Lubię jeść i słuchać muzyki sama.
 Ale w momencie gdy widzę matkę ze swoim dzieckiem,
 dziewczynę ze swoim ukochanym albo dwie śmiejące się przyjaciółki zdaję sobie sprawę, 
że choć lubię być sama,
 nie mam ochoty być samotna.
 Niebo jest piękne, 
ale ludzie są smutni. 
Potrzebuję kogoś kto nie ucieknie ode mnie jak inni.
Dzisiaj wszystko jest niby normalnie,ale czuję się cholernie samotna mimo tego,że dzisiaj jestem umówiona na spotkanie. Ogóle nic mi się nie chce i wszystko mnie boli. Może to po wczorajszej podróży. Dzisiaj mam ochotę tylko czytać książki i spać. Tak długo jak to tylko możliwe. Mam okropny mętlik w głowie. Nie wiem co się dzieje. Czuję się jak naćpana. Poza tym jest mi gorąco i nie mam kompletnie żadnej motywacji do życia. No, poza myślą o Szymonie. To mnie jakoś tak pociesza. Słucham teraz muzyki i czytam "My dzieci z dworca ZOO". Telefon mi się zepsuł ;// Ojciec oddaje go dzisiaj do naprawy.W sumie nie wierzę, że dzisiaj go odda. Pewnie znów będę musiała czekać jakiś tydzień,aż łaskawie się zorientuje, że coś mi obiecał. Ech, no nic nie będę narzekać na wszystko co się dzieje. Dzisiaj zaczęłam dzień normalnie,ale już na ten moment go kończę chociaż dochodzi dopiero pierwsza. Nie dam rady dzisiaj nic zrobić. Strasznie źle się czuję, jakbym umierała, albo przestawała żyć. Czuję się jakbym tylko istniała nic po za tym. W ogóle to muszę pogadać z matką o nowych ubraniach. Bo obiecała mi przed kolonią i dalej mi ich nie kupiła, nosz kurwa ile można czekać?! Dobra,ale zmieńmy temat. Na kolonii niesamowicie schudłam! Jeszcze trochę i wreszcie będę miała moją wymarzoną figurę. Tylko mało jeść. Mało jeść. To jest najważniejsze! Nie mogę jeść,bo przytyję. Głodna jestem,ale muszę zająć czymś myśli byle nie jeść. Nie mogę. Muszę być chuda. Musze mieć idealną wagę. Musze i koniec! To jest mój jeden z ważniejszych celów i zdobędę go. Ogólnie teraz dużo pije by zapomnieć o głodzie i wychodzi mi to. Na godzinkę, dwie nie jestem już głodna potem znowu szklanka picia i znowu dwie godzinki bez głodu. Gadam jak jakaś popieprzona! Dobra... nic. 





niedziela, 28 lipca 2013

Miłość jest ważniejsza niż presja by być doskonałym.

W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, 
który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, 
czy rozmawialiście. 
Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę,
 jak bardzo chciałabyś,
 by ta osoba była teraz przy Tobie.
Byłam dwa tygodnie na kolonii. Niby zwykłe dwa tygodnie, a tyle zmieniły w moim życiu. Poznałam wspaniałe osoby na których mogę polegać i wspaniałego chłopaka, którego mocno kocham. Zwie się Szymon. Jest najwspanialszym chłopakiem jakiego mogłabym sobie wyśnić. Cóż doprawdy mieszka on w Bielsku,ale nie ma to dla mnie znaczenia. Wątpię w to czy on kocha mnie tak mocno jak ja jego,ale dzisiaj powiedział mi jedno zdanie,które mnie wzruszyło do łez. Mianowicie:
-Mi będzie brakowało tylko Klaudii. 
-A ja? 
-Ty jesteś ze mną. 
Te niby głupie słowa,ale z jego ust wydały się tak prawdziwe,ze przez ułamek sekundy myślałam,że to sen. Naprawdę nigdy nie czułam się szczęśliwsza. Minęły tylko dwie godziny od kiedy go nie widzę,a ja już tęsknie. Chcę znów go spotkać,poczuć jego zapach, pocałować, przytulić, poczochrać jego włosy i mocno do siebie przytulić. Ale muszę cierpliwie czekać na spotkanie i wyczekam jakoś.... 

czwartek, 4 lipca 2013

Czasami lepiej milczeć, niż wyznawać miłość komuś dla kogo nie ma to znaczenia.

Co z tego, że w towarzystwie się śmieję,
 skoro w samotności płaczę. 
Co z tego,
 że wśród znajomych jestem zadowolona, 
skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. 
Co z tego, 
że mówię,
 że nic mi nie jest, 
skoro naprawdę moja dusza cierpi.
 Może i jestem choć trochę szczęśliwa, 
wiecznie chodzę uśmiechnięta, 
rozdaję każdemu nieco dobrego humoru,
 ale to nie zmieni tego,
 że czasem jeszcze płaczę do poduszki,
 jestem zagubiona chłodnego,
 samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę.
 Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą,
 ale nikt nie wie,
 co naprawdę ukrywa się w środku.
Postanowiłam,że od czasu do czasu trzeba jednak zachować trochę rozsądku i nie trzymać wszystkiego w sobie,więc piszę notkę. Musze zmienić wygląd bloga,ale raczej zostanie on w kolorach szarości. Nie podobają mi się wszystkie jaskrawe kolory na moim blogu. Zwłaszcza,że notki też nie są takie super szczęśliwe i nigdy nie będą,bo ja nigdy nie będę szczęśliwa.  Wczoraj byłam na basenie i dzisiaj też idę. Próbuje być szczęśliwa,ale chyba wszyscy widzą,że nie jestem i po prostu teraz się ode mnie odsuwają. Nie moglirobić tego jak chciałam,żeby wszyscy mnie zostawili? 

piątek, 14 czerwca 2013

Możemy przeczekać ten zły okres w milczeniu.

Dzień jak co dzień,
milion myśli w głowie tworzy,
jedna mówi - "będzie dobrze",
druga - "w kuchni są noże".
Gorzej być nie może,
myśl błędna,
przecież ja nie mogę ci obiecać,
że jutro będzie lepiej,
ale żyje się dalej.

środa, 12 czerwca 2013

Hej, Jak tam u was? U mnie nawet spoko.  Źle się czuję, ale to pewnie z powodu tej ciągnącej się nauki. Nie mogliby nam skrócić tej durnej nauki? Rozumiem, że w naszym życiu nauka jest ważna, ale musimy mieć też czas na rozrywki, bo potem będziemy starzy i nic nie będzie nam się chciało robić tylko odpoczywać po ciężkiej pracy. Mam teraz taki ciężki tydzień, że nic innego jak tylko się zabić, naprawdę! Jak każdy, mam marzenia, jedne stoją na wyższej, drugie na nieco niższej półce, ale wszystkie są dla mnie tak samo ważne, chcę ich, Pragnę, układam sobie z nimi scenariusze w kolorowych barwach przeplatane gdzieniegdzie upałem na zewnątrz, kawą na wynos, i tłumem ludzi w windzie, masą nowych pomysłów do przeglądnięcia i uśmiechem zmieszanym ze zmęczeniem. Jednak nigdy nie przekraczam tej wyznaczonej sobie granicy, z powrotem znajduję się w swoich czterech ścianach truchlejąc ze strachu, jak co wieczór. Znów, po raz kolejny strach paraliżuję mnie, i mój układ oddechowy. Boję się. Boję się spełniać własne marzenia. Boję się, że będę musiała podjąć pewną decyzję, lub co gorsza, co jeśli nawet jej nie dostanę. Samotność czy spełnianie swoich marzeń?

wtorek, 11 czerwca 2013

Mówią, pieniądze nie dają szczęścia - nie potrafią tego dowieść mówią, leżą na ulicy, wystarczy umieć je podnieść - ze spuszczoną głową nie mam zamiaru chodzić.

chwila jest piękna, ręce opadają z sił
mimo tego, ze jest jak jest warto żyć dla chwil
dopóki żyjesz ty a twoje serce bije w piersi
żyje pamięć o nich, choć sam jesteś bliżej śmierci
walczysz bo chcesz chociaż więdniesz jak kwiat
z dnia na dzień z roku na rok przybywa lat
nie zmienisz tego, tak było, będzie, jest tak
dziś spadać to sen, sen to lepszy świat
Jeju,ale mi się nic nie chce :(( Znów. Już nie mogę się doczekać wakacji i tych głupich wygłupów z moimi ziomami. Teraz siedzę w domy i zamulam... Nie mam ochoty wchodzić na fb, aska czy cokolwiek oprócz bloga. Po prostu nie chcę. Teraz mam tylko ochotę pójść podciąć sobie żyły,ale coś mnie tu trzyma i nie umiem odejść z tego świata. Ja chcę mieć osobę, ktorej mogę powiedzieć wszystko. Przytulić, pocałować i wiedzieć, że mogę z nim pogadać o wszystkim,ale no..........jak zawsze nic mi nie wychodzi. 

sobota, 8 czerwca 2013

;//

Przypływ mądrości mierzy się upływem żółci 
Ty jesteś młody i głupi 
Zbyt często lubisz się upić 
Jak pies zaszczuty, który w każdym widzi wroga 
Gniewem zatruty, ledwo stoisz na nogach. 
Twój rozum już śpi, ty jeszcze nie 
Wypiłeś już dosyć, więcej chcesz 
Musisz udowodnić wszystkim, że z tobą się kurwa nie zadziera 
Wypić, zapalić i udawać penera
Potem wrócić do domu, na swoją kobietę się wydzierać 
Gdy ona zbiera Cię z ziemi, próbując coś zmienić .
Ja nie chcę już tego przeżywać, wybacz 
Zmywać to czym rano będziesz rzygać 
Po wódce i piwach, nie mogę patrzyć jak przegrywasz 
Jak coraz bardziej odpływasz .
Ostatnia iskra domowego ogniska ledwo już błyska, 
A każda bliska osoba toczy jad z pyska i ciska wyzwiska,
Mamy przecież te same nazwiska 
Więzy słabną, nerwy słabną, 
uczucie gaśnie Rosną waśnie 
a właśnie w tym czasie Twoje dzieci dorastają w hałasie.
Desperacja rośnie, jest coraz głośniej 
Uciszyć ten hałas i przestać pościć 
Zepchnięci, zdepnięci, z niechęci 
Zaciskają pięści by walić bez granic 
Na oślep, bez celu, bez wartości, 100% złości 
Dwa ‰ we krwi, nie powstrzyma go nic 
Nie potrafisz jasno myśleć, a potrafisz mocno bić, 
Otwierasz dłoń i wbijasz, uderzasz jak pijak, 
Zabijasz siebie, ją i przyjaźń, i miłość co była, 
Z czym czy warto się upijać, coś co nie mija, 
Jedno na milion, ona mija. 
Teraz patrz na łzy, rozmazany makijaż

Lecz póki żyję, żyję po to by umilić sobie tutaj pobyt nie schylać głowy, pieniądz zdobyć, zabrać przemocą mu dobrobyt

Myślę o śmierci wtedy czuję się gorzej
Te myśli, wierz mi, sprawiają, że wciąż tworzę
Jesteś tam Boże, czyśmy tu sami?
Niebo w kolorze stali groźnie milczy z oddali
Boję się nieraz, że wszystko co jest
To tylko tu i teraz, to tylko lud i ziemia
To tylko bród skąpany w grzechach i trud skopany w mękach
Duch w nas umiera, jedyny bóg to pieniądz
I nawet w świątyniach oddają cześć jemu
A rzeźby milczą nie wiedzieć czemu
Niech krzyczą, bo milcząc nie dadzą rady temu
Wciąż wiszą tam i widzą, jesteś to przemów
To wszystko martwe symbole jak każde
Zimne pomniki pod które dla publiki
prominenci polityki napełniają wieńcami kwietniki
Wszystko w blasku fleszy i przed obiektywem
Wszystko dla poklasku, cieszyć lud swym narodowym zrywem
Kiedy masz wiarę wszystko to ułatwienie
Gdy ramię w ramię razem idziesz po rozgrzeszenie
Lecz kiedy wątpisz i chcesz pod prąd iść nie tam gdzie tłumy
Wygrywasz walkę, bo otwierasz swój umysł 
Sieję w sercach niepewność, sączę sceptycyzm w umysły
Miejsce zajmuje względność, skoro wątpisz to myślisz
Zostawię ślad choćby taki tylko
Że ten rap otworzy usta i umysły tym co milczą
Jak jaa się okropnie czuję :( jejusiu ;/
I znów ludzie utwierdzają mnie w przekonaniu, że są nienormalni. Po chuj wpierdalają się w moje życie? No kurwa! 

wtorek, 4 czerwca 2013

Jesteś taki elo, cudo, błysk. szkoda, że Twój charakter nie jest taki sam, jak Twój pysk.

  Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, 
które przeżyliśmy.
 Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, 
a tęsknota rozpieprza nas od środka.
 Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło.
 By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo.
 A najgorsze w tym wszystkim jest to, 
że w to wierzymy, 
że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei, 
że to kiedyś powróci. 
Łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, 
którzy mówią sobie, 
że już nigdy nie wezmą, 
ale dziś ostatni raz.   
CHOROBO! ODPUŚĆ ;// Chora,chora,chora :( Miałam takie fajne plany,a choroba wszystko psuje. Wróciłam na bloga z nudów.  Chociaż.....może nie z nudów,a z tęsknoty za tymi wszystkimi głupotami, które tu pisałam :D  Mama powiedziała, że jutro idziemy do lekarza, a ja mam pomysł na nowego bloga XD Ten blog będzie o simach :3 Oczywiście o trojce, bo dwójka mi się zepsuła :( Ale co tam XD Mam fajną trójkę :D Stworze jakąś rodzinę i z niej będę opisywać każdy dzień,bo jakoś nie mam ochoty kopiować tych wszystkich ludzi, którzy już nagrywają LP z simów ;d. Na dzień dziecka dostałam chomika i sims 3 cztery pory roku ;3 Chomik nazywa się Eryk i już uciekł. Właściwie nie minęła godzina,a on uciekł. Tylko nie wiem jak...... wszystko było zamknięte,a jak go włożyliśmy drugi raz do klatki to przez nic nie mógł się przecisnąć. Nagle urósł ?:O Nie wiem... jest jakiś magiczny....... najpierw miał mieć imię związane z HP,ale tak pomyślałam,że Eryk bardziej do niego pasuje. To ja lecę tworzyć nowy blog ;D 

piątek, 31 maja 2013

NIC.

Znów jestem sam, tak bardzo tęsknię za Tobą.
Ktoś inny zajął moje miejsce, ktoś inny jest z Tobą.
Już nie jest kolorowo, nie mogę się odmulić. 
Chcę dotknąć, pocałować jeszcze raz chcę Cię przytulić.
Kolejny dzień bez Ciebie, smutny jak ta nuta.
Zamykam oczy nie chcę widzieć, że nie ma Cię tutaj.
Do snu Ci dziś się wkradnę, chcę być przy Tobie skarbie.
Dobrze wiesz, że tylko Ty jesteś tym kimś kogo pragnę.
Nie chcę innej nie mam już nic do powiedzenia.
Brakuje mi Twojego ciepła, szeptu zrozumienia.
Często milczenia brakuje, przecież ciągle coś czuje.
Nie rozumiem czemu powiedź, jak to się stało w ogóle.
Bez Ciebie nie chcę mi się marzyć, wzrokiem szukam twojej twarzy.
Ile razy jeszcze nocy, zmęczony nie prześpię.
Słoneczko nie chcę tego zrozum, wiem że tego słuchasz.
Bez Ciebie jestem zdolny czas oszukać.
Źle,źle,źle ;// Totalny zapierdol mam.............................nic,nic,nic

czwartek, 16 maja 2013

Bądź uprzejmy , zachowuj się profesjonalnie , ale zawsze miej w głowie plan zabójstwa każdej napotkanej osoby .

 Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo ,
 grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść Fast-foody o 3 nad ranem ,
 oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie ,
 by słyszeć jak słodko się śmiejesz ,
 i straszne horrory by wtulić się w Ciebie i poczuć się bezpieczniej .
 Chcę spać w Twojej wielkiej koszulce i słuchać z Tobą rocka ,
 pić z Tobą poranną kawę ,
 zwiedzać z Tobą miasto nocą i kąpać nago w jeziorze .
 Sprzątać Twoje porozrzucane skarpetki i czekać w samej bieliźnie , 
aż wrócisz z pracy . 
Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu . 
 CHCĘ .
Hej... Tak, tak znowu jakaś niepoukładana notka. Po prostu nie wiem co pisać. W moim życiu kompletnie nic się nie dzieje. Ludzie odchodzą i przychodzą. Zostawiają mnie samą, a ja znowu mam plany na samobójstwo, którego nie popełnię. Bezsens... Dzisiaj rodzice wypełnili kartę na kolonie. Jutro do szkoły i wreszcie weekend. Może napiszę jakąś notkę na bloga z yaoi. Ostatnio ze wszystkimi się kłócę. To wszystko nie ma sensu. kiedy w końcu wszyscy zrozumieją, że nie potrzebnie się łudzą? Ja się nie zmienię, NIGDY. Zostanę taka jaka jestem,bo dobrze mi z tym, a oni mogą mówić jaka to jestem zła i brutalna. To i tak do mnie nie dojdźcie. Chciałabym mieć chłopaka, kogoś bliskiego, na widok kogo mocniej bije mi serce, kogoś, kto sprawia, że chce mi się góry przenosić. Ale nie pragnę mieć chłopca na siłę, po to tylko, by go mieć. Potrzebuję rozmawiać z nim o swoich problemach i dzielić się radościami. Pragnę przebywać w jego towarzystwie. Chcę, aby trzymał mnie za rękę, by stawiał kołnierz od mojego płaszcza i naciągał czapkę na moje zmarznięte uszy, by troszczył się o mnie i mną opiekował, aby tęsknił i był zakochany we mnie równie mocno, jak ja w nim.

wtorek, 14 maja 2013

paradoks, kiedy słowa 'nie chcę cię ranić', ranią najbardziej.

Czasami człowiek stoi się na krawędzi przepaści,
 na samym końcu świata.
 Gdy zastanawia się nad skokiem w dół,
 uzmysławia sobie,
 że życie przebiegł szybko, 
goniony przez wrogów,
 którzy szczuli go ogniem swoich płonących pochodni.
 Człowiek taki nie zatrzymał się ani razu,
 nie wie czym jest miłość, 
bądź piękno. 
Nie wie
 czym jest życie, 
przez które przebiegł zbyt prędko i z zamkniętymi oczami, 
aby dobiec na metę jako pierwszy.
 Metę,
 która okazała się niczym.
 Tutaj wygrany to człowiek,
 który dystans życia pokonuje wolno,
 czując każde uderzenia serca.
CHCĘ BYĆ CHUDA! Dzisiaj tak sobie patrzyłam na zdjęcia tych wszystkich chudych dziewczyn i naprawdę zazdrość mnie zżera, że ja taka chuda nie jestem, że nie widać mi obojczyka i że nie mam nóg jak patyki. Chcę naprawdę być chuda. Odchudzam się. Nie ma wyjścia. Zaczynam to od nowa. Kiedyś chciałam żeby nie było widać mi obojczyka, a teraz chcę. To bez sensu. Dzisiaj nawet spoko. Znowu te udawanie,że wszystko jest spoko. Oszaleję przez to. Za chwilkę idę jeździć na rowerku,a potem myć się i spać. Czemu ciągle muszę robić to samo? ;_; Ta ciągła rutyna już mnie dobija,a do tego te moje cholerne kompleksy. 

niedziela, 12 maja 2013

"Bo po co mam się cieszyć miłością innych , jak sam jej nie mam ?"

minął już czas przesiadywania na ławce,
 i oglądania gry chłopaków w piłkę.
 minął już czas ognisk,
 na których nie było ani grama alkoholu.
 minął już czas wspólnego jeżdżenia na rolkach i rowerach.
 minął już czas zabawy w podchody.
 minął już czas, 
gdy nawet padający deszcz potrafił sprawić frajdę.
 minął już czas beztroskich lat dzieciństwa
 - wydorośleliśmy,
 zmądrzeliśmy, 
uzależniliśmy się, 
powyjeżdżaliśmy,
 zapomnieliśmy.
 minął już Nasz czas 
- dzieciaków,
 dla których liczył się każdy kolejny dzień.
 dzieciaków,
 którzy kochali życie
 - bo jeszcze do końca go nie znali.
Jak ja tu dawno nie pisałam ; o Nie potrafiłam w ogóle znaleźć czasu i chęci. Nie mam sił. Wszystko mnie dobija. Wyszłabym gdzieś,ale pogoda beznadziejna... Może napisze jakieś opowiadanie. Tak jak wczoraj i kiedyś jest tak samo. Smutek wplątał się w moje życie i chyba jest mu dobrze, bo ode mnie nie odchodzi.

sobota, 27 kwietnia 2013

Mam już jeden nóż w plecach i nie ma tam miejsca na następne

Skłamałabym twierdząc,
 że o nim nie myślę.
 Myślę.
 Czasami są taki dni,
 gdy jest w każdej godzinie,
i takie godziny,
 gdy jest w każdej minucie. 
Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. 
Często łapię się na tym, 
że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
Przepraszam znowu za to samo co ostatnio. Po prostu  nie mam czasu na to wszystko. Nie mam czasu na nic... Chętnie poszłabym do niego i powiedziała jak mi jest  źle,ale co go to obchodzi? Dzisiaj trochę bardziej normalniej. Znaczy się postaram się tak napisać,ale nie wiem czy mi wyjdzie,bo nigdy jeszcze (czyt. od kilku miesięcy)  tak nie pisałam. Dzisiaj udawałam, ze jest wszystko dobrze.

walczę o swoje , na tym to polega .

Nie mam tony pudru na ryju nie chodzę w szpilkach nie przepadam za miniówkami i obcisłymi bluzeczkami. Nie słucham Biebera i nie piszczę na widok ładnej torebki. Nie chcę chłopaka z kasą i tego najprzystojniejszego w szkole. Wręcz przeciwnie. Lubię duże bluzy trampki. Słucham rapu i nie wstydzę się tego. Potrafię kochać i w c**j mocno się zaangażować. Popełniam błędy, a później cierpię. Taka kolej rzeczy. Chcę chłopaka takiego, który będzie mnie kochał taką jaką jestem. Bez żadnych warunków, ale i tym podobnych.Jestem taka, a innym c**j do tego. Nie zmienię się. Proste.  




Wiesz, ja mam do tego taki stosunek, że jeśli jesteście prawdziwymi przyjaciółmi to nie pożegnacie się, a jeśli już, to wrócicie do siebie, bo żyć bez najlepszego przyjaciela, to tak jak żyć bez powietrza.






Nigdy nie wiadomo, który dzień w życiu będzie naprawdę najważniejszy. Nie dostrzeżesz najważniejszego dnia w swoim życiu, aż się okaże, że właśnie go przeżywasz. To dzień, w którym czemuś lub komuś się poświęcasz. Dzień, gdy pęka Ci serce. Dzień, w którym poznajesz bratnią duszę. Dzień, w którym zdajesz sobie sprawę, że nie starczy czasu, bo chcesz żyć wiecznie. To właśnie te dni są najważniejsze, idealne.






Zamiast zaproszenia do ekskluzywnej restauracji, chciałabym, aby zabrał mnie w miejsce na świeżym powietrzu, w którym jeszcze nie byłam. Zamiast drogiego prezentu, wolałabym dostać ładnego kwiatka, albo paczkę ulubionych żelków. Zamiast wielkich miłosnych deklaracji, wolałabym spojrzenia prosto w oczy i jeden szczery pocałunek.


Jestem słabsza. Potykam się o byle problem, upadając każdym kolejnym razem z większą siłą. Podnoszę się znacznie dłużej. Więcej rozmyślam, każdego wieczora analizuje swoje uczucia i próbuję nadać im nazwę. O północy zdaję sobie sprawę z tego, że jestem kompletnie sama i powoli przestaje dawać radę. Zasypiam, by potem znów rozpocząć walkę o utrzymanie oddechu.




środa, 24 kwietnia 2013

Czasem marzenia są lepsze od rzeczywistości ..

Możemy pytać o radę innych. 
Otoczyć się zaufaniem i doradcami. 
Ale i tak sami musimy podjąć decyzję.
 Jest tylko nasza.
 I kiedy trzeba działać, 
a jesteśmy zupełnie sami, 
przyparci do muru jedynym liczącym się głosem jest ten, 
który słyszymy we własnej głowie. 
Ten, 
który mówi nam to,
 co już wiedzieliśmy.
 Ten,
 który prawie nigdy się nie myli. 
Co tam u was? U mnie okropnie ;/ Każdy chce mnie zeswatać na siłę,a ja nie potrzebuje miłości. Na razie.  Mam juz dośc.. Dzisiaj siedze na macie, a oni ej patrz twój chłopak idzie -.- Denerwuje mnie to.. Dzisiaj notka będzie krótka,bo naprawdę nie mam co pisać ;/  

wtorek, 9 kwietnia 2013

Życie to nie magia . To realistyczny film , który zasługuje na Oscara .

nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin.
 nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, 
by nie było zbędnych pytań.
 nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia,
 które spełniają się komuś innemu.
 nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, 
który przypomina Ci o wszystkim co minęło, 
więc nie pieprz że mam bajkowe życie, 
bo nawet jeśli wydaje Ci się,
 że moje problemy to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym.
 czymś czego
 Ty nigdy nie zrozumiesz.
Próbuję pisać codziennie notki chociaż to nie jest takie łatwe. Dzisiaj była u mnie Wiktoria i zakuwałyśmy. Wczoraj mówiłam,że miłości nie potrzebuje, a dzisiaj jej tak bardzo chcę. Jeszcze trochę i wakacje. Może dociągnę... chociaż... co ja gadam?! Ja nic nie czuję. Masz tego co chciałeś, więc teraz się nie odwracaj i trzymaj ode mnie z dala. Chciałam napisać wesołe opowiadanie, a napisałam coś przy czym można się wieszać. Czy ludzie nie mogą się zamknąć i przestać próbować mi pomóc? Jest przecież tylko płacz i nic więcej.. Chciałabym napisać wam coś sensownego,ale wiecie nie potrafię. Ja już nie wiem coś się dzieje.. Jestem tym wszystkim wykończona. Udaje,że jest dobrze, a tak naprawdę nie ma nic... tylko przerażająca cisza... cisza której nawet mój krzyk nie potrafi przebić. 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

w tłumie osamotnienie , rodzisz się sam , żyjesz sam , umierasz sam , potem popadasz w zapomnienie.

Samej byłoby mi lepiej.
 Nie dlatego, 
że sama byłabym szczęśliwa.
Myślałam,
 że jeśli kogoś pokocham,
 a później związek się rozpadnie, 
mogę tego nie przeżyć.
 Łatwiej jest być samemu. 
Bo jeśli się nauczymy, 
że potrzebujemy miłości i ją stracimy,
 jeśli będziemy na kimś polegać,
zbudujemy życie wokół związku,
 a później wszystko się rozpadnie - czy taki ból da się przeżyć?
 Utrata miłości jest jak uraz,
 jak umieranie. 
Z tą różnicą, 
że umieranie ma swój koniec.
 A to? 
Może trwać wiecznie.
Cześć,wiem że znowu nie pisałam,ale już chyba tłumaczyłam w tamtej notce dlaczego, Miałam zmienić wygląd bloga,ale nie za bardzo mi się chce. W ogóle zaczęłam żyć już powoli bez niego... wreszcie zrozumiałam,że miłość nie jest dla mnie,a kiedyś zabiję go za nieprzespane noce i płacz w poduszkę. Ostatnio mam takie dni,że mam dość,ale nikt nie podejdzie do mnie nie powie wprost,że mnie nienawidzi,że po prostu ma mnie dość. Wolą być fałszywi,ja jestem szczera dlatego noszę blizny. Za prawdę za wolność i własny stan ducha...Ostatnio budzę się też w nocy i czuję jakby zaraz miał ktoś mnie zabił,ale może to moja depresja daje nowe znaki... Ostatnio interesuje mnie też to co myślą sobie ludzie jak zabijają. Jakie to jest uczucie? Takie pierwsze zabicie kogoś. Zaczęłam też gustować w tych takich bardziej smutnych obrazkach typu cięcie się itd.. Nie wiem,ale chyba się zmieniłam. nie jestem już tą roześmianą Natalia na początku bloga.. teraz jestem tą prawdziwą,smutną Natalią. W ogóle to zaczęłam bać się ludzi,bo skąd mam wiedzieć,że zaraz nie wyskoczy na mnie jakiś psychol? Gdybym mogła to bym nie wychodziła z domu. Dobra ja zaraz lecę,bo jutro na ósmą do szkoły. Niestety.... Nie chce iść spać,bo znowu będzie mi się śniła ta sama scena. Ja z krwią na ręce... Dokładnie to śni mi się to tak,że ubieram się w glany, czarne ciuchy i biorę chowam nóż do kieszeni. Idę do szkoły i zabijam wszystkich, którzy kiedykolwiek mnie zranili i cieszy mnie to... Najgorsze jest to,że to naprawdę mnie cieszy,a ja przecież nie jestem mordercą i nie potrafiłabym zabić kogoś... Może to jest ta moja słabość że nie wiem jak bardzo by mnie ktoś ranił ja go nie zranię,bo najzwyczajniej nie potrafię. 

czwartek, 4 kwietnia 2013

Najlepsze rzeczy w życiu są niewidoczne - dlatego zamykamy swoje oczy kiedy całujemy, płaczemy i marzymy.

możesz cierpieć ,
 możesz stać się najgorszym człowiekiem ,
 ale po chuj ? 
podnieś się , 
weź głęboki wdech , 
zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl : 
ktoś kto ma gorzej daje radę ,
 więc czemu nie ja ?
 wypuść powietrze uśmiechnij się i spełniaj marzenia , 
bo do tego zostaliśmy stworzeni 
Przepraszam za to,że tak długo nic nie pisałam,ale nie miałam czasu. Zaraz po notce spać,więc dużo chyba dzisiaj nie napiszę. Znowu zmieniam wygląd bloga... Nie zmieniam na jakiś weselszy tylko smutny... piosenki też będą smutne,bo coś mi się stało. Zakochałam się w tych smutnych rzeczach. Musze założyć tumblra tylko nie mam czasu, ech no cóż... Ostatnio nie umiem zasnąć... cały czas myślę o okropnych, smutnych rzeczach i najgorsze jest to,że nie wiem dlaczego. Jutro napisze dłuższa notkę, a teraz dobranoc... 

środa, 20 marca 2013

To życie, którego tak bardzo nienawidzę.


Wiesz co jest gorsze od płaczu?
 Pustka. 
Przerażający strach,
 że już nic w Tobie nie zostało z miłości,
 że podarowałaś ją komuś,
 kogo kochać będziesz do końca swoich dni. 
Ten ból, 
który co noc rozsadza Ci płuca,
 kiedy chcesz wykrzyczeć Bogu każdą cząstkę siebie.
 Aż w końcu siadasz z fajką i butelką piwa, 
chowasz głowę w dłoniach i mówisz 
'nie ma już jego, więc nie ma już mnie'.
Dzisiaj będzie najdłuższa notka jaką napisałam w moim życiu. Będzie to notka , która będzie podzielona na części, a każda nowa cześć będzie się zaczynać jak nowy wpis. No więc tak, zacznijmy od dzisiejszego dnia. Nienawidzę ludzi. Tak bardzo ich nienawidzę. Chce zamknąć się w moim pokoju i nigdy nie wychodzić, bo oni tak bardzo ranią. Mam już dość tego życia , czasem myślę, że samobójstwo to tylko jedne wyjście, ale zbiegam na dół po schodach , wychodzę na dwór , wdycham powietrze i przeklinam się w duchu. ze tak bardzo mogę chcieć się zabić skoro świat jest tak piękny, a wystarczy tylko znaleźć swoją miłość. Dobra,ale mówiłam o ludziach. Ostatnio strasznie zamknęłam się w sobie, po prostu denerwuje mnie obecność ludzi,ale dlaczego? Człowiek , który się tnie jest debilem, rudy jest wredny itp. itd.
Ale są jeszcze inne rzeczy. Ostatnio ludzie zaczęli mnie wyzywać , bo słucham takiej muzyki jaką teraz słyszysz na moim blogu. No kurwa mać! Mogę sobie słuchać tego co mi się podoba. Wy słuchacie np. 1D, a dla mnie śpiewają bez emocji i nie są nawet odrobinę fajni,ale to moje zdanie i nie trzeba teraz jeździć po moich ulubionych zespołach. Z resztą jestem tą jedyną osobą, która słucha tego gatunku muzyki, bo innych ona po prostu straszy, boją się jej, a ja czuję w niej to co kocham. Ten mrok , który jest dla mnie ważną częścią mojego życia. Ludzie denerwuje mnie na wiele sposobów i nie ma w tym nic dziwnego, ze po prostu nie chcę z nimi gadać. Chcę, po prostu spokoju. Oczywiście możecie ze mną rozmawiać,bo wam nie zabronię,ale nie zawsze odpowiem miło,bo nie mam ochoty na rozmowy. Kuźwa, ledwo co pisze. Tak jest mi nie dobrze, że masakra. 

 Nienawidzę tak męczących dni jak ten dzisiejszy.
 Totalny zapierdol mam, 
nie ogarniam nic co się wokół mnie dzieje,
 nie ogarniam siebie i przede wszystkich ludzi którzy otaczają mnie na siłę, 
jakbym kogokolwiek obchodziła.
 Znów powiedziałam niewłaściwej osobie parę słów za dużo. 
Ciekawe czy wykorzysta to przeciwko mnie. 
Nienawidzę chamstwa. 
Cześć.
Okej, to tak jakby ta nowa część notki. Ostatnio zauważyłam, ze ludzie mówią za moimi plecami, ze jestem anorektyczką. Fakt, że nie jem za dużo, bo jak zjem np. cały talerz to chce mi się rzygać i nie jem też mięsa dlatego, ze potem mi ciężko i chce mi się rzygać, ale nie tylko dlatego. Po prostu płacze kiedy wiem, że te biedne zwierzę musiało umrzeć by człowiek się nażarł. Nie jestem też bulimiczką choć czasem jak za dużo zjem to wymiotuje, ale cóż to nie moja wina tylko mojego organizmu. Często też gdy jem to po prostu chudnę, a ostatnio drastycznie przybrałam na wadzę,ale znów wracam do swojej starej wagi. Ostatnio przez te drastyczne przybranie na wadze i drastyczne spadanie wagi czuję się strasznie osłabiona, ale mam nadzieję, że za niedługo mi to przejdzie, bo nie wyobrażam sobie , że co chwila w domu opieram się o ścianę , bo mogę zaraz zemdleć. Mam wielką ochotę uciec stąd gdzieś daleko, ale nagle sobie przypominam , że żadna osoba nie uciekłaby ze mną,bo po prostu woli mnie zostawić w potrzebie. Ci fałszywi przyjaciele. To okropne,że akurat tych lojalnych ludzi spotyka właśnie to.
Teraz w ogóle mam ochotę napisać opowiadanie pt: "Pamiętnik anorektyczki" ,albo "Pamiętnik Bulimiczki" jeszcze interesuje mnie coś o narkomanach. Normalnie pierwszy raz mam , aż tak wielką chęć na coś takiego. Od kilku dni myślę też nad napisaniem jakieś strasznie krwawej historii , ale o patologicznej rodzinie. Tak, to jest to. Niektórzy mówią, ze powinnam się leczyć jeśli interesują mnie takie rzeczy, ale co ja na to poradzę, że jestem taka, a nie inna? Lubię to czego inny nie lubią i robię to co inny nie zrobiliby nigdy w życiu,bo to cała ja. Zawsze na przekór zasadą i wszystkim co ludzkie. Lubię być inna, bo wtedy wiem, ze bynajmniej nie jestem taka nudna jak wszyscy, bo spójrzmy prawdzie w oczy, każdy człowiek jest taki sam- tak samo fałszywy i wredny, a ja? Ja po prostu wolę trzymać się z boku i być sama tam gdzie ludzie lubą być z kimś. Nie myślałam, że naprawdę , aż tak bardzo się rozpiszę, a mam jeszcze tyle rzeczy do opisania. Mam nadzieję, ze komuś będzie się to chciało czytać. Ja zawsze po napisaniu notki czytam ją , więc będę zmuszona przeczytać to co tak szybko wypisuję. 

niedziela, 17 marca 2013

to przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy.

 Nigdy nie daj sobie wmówić że nie warto 
Żyć nie warto z wiara podartą
 Upadek boli bardzo wiem ale wstań i walcz dalej..
Haii <33 Co tam u was? ;3 U mnie nie jest tak źle. Macie takich przyjaciół, że możecie im powiedzieć wszystko? Dosłownie wszystko? Ja chciałabym mieć, ale coraz bardziej mniej wierze, że takie coś w ogóle istnieje. Miałam kiedyś przyjaciółkę. No cóż, nasze drogi się rozeszły tak już bywa. Chciałam jej dobra nie wiedziała tego chyba. Nie ma co gdybać wybrała swoja drogę, ja jej  już nie pomogę. Z resztą niby tacy przyjaciele, a za plecami skurwiele. ;d Ale jak tu wierzyć w przyjaźń ja miało się taki "przyjaciół' jak miałam ja? Ale nie ma osób , którym można ufać bez granic. Nie oszukujmy się światem rządzi zawiść, zazdrość, chamstwo i obłuda. Tu usłyszy tam opowie i potem głupa uda.
// W nocy nie umiałam zasnąć, ale co tam ;D Słuchałam muzyki i tak sobie myślałam, ze potrzebuję takiej małej podpory. Tyle, że ja dla przyjaciele zrobię wszystko, a on tylko mnie oleje.
Pff.
/// Kurde dzisiaj mam tyle do opisania ;o, ale nie wiem czy w jednej notce to napisać.
/// Jutro coś napisze ;o Albo jeszcze wieczorem, bo muszę pisać opowiadanie , zioms ;d 

piątek, 15 marca 2013

Życie jest P-I-Ę-K-N-E - Czujesz ten sarkazm?

cisza  ci którzy znają zatoki
 szczerości  rozbijają się o klify
 kłamstw bezsenności stojąc
 patrze na smugę światła  która
delikatnie oświetliła  szczyty zamku
 niezdobytego  stojąc wsrod blekitu
oceanu  kusisz gawędą moje serce
i tylko milosc ktora znala slowa basni
  ukryla sie u wybrzeży melancholii  zyc
 zyc bez pragnien  w chłodnej toni wod
 zatopc  przytlumone pragnienia serca
naturo nie wdzieczna dlaczego  wpoila
memu sercu milosc  ktora ostrzem
objetosci co dnia  kroi moje smutne
serce  i tylko szeleszczace kartki  mojego
 pamietnika  pokrywaja sie kurzem
opowiadajac smutna historie
zyc zyc samotnie
blyszczec w swietle starosci
 bo nikt nie zrozumie serce
mojego  i ciszy z ktorych
skladaja sie moje dni...

To wszystko nie ma sensu, przestałam już wierzyć, możesz iść...

"... snuła się z kąta w kąt, próbując zaprowadzić w swoim życiu jaki taki porządek. Były dni, kiedy czuła się szczęśliwa, przekonana, że wszystko się jakoś ułoży, ale to uczucie równie szybko się pojawiało, jak znikało, pozostawiając jedynie smutek. Próbowała uporządkować sobie jakoś codzienne życie i trzymać się postanowień, które miały pomóc jej zapanować nad ciałem i umysłem. Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni"
Hej co tam u was? Ja wpadłam na chwilę ;3 Jutro idę do fryzjera, a teraz czekajcie na wierszykowe  notki :d

piątek, 8 marca 2013

Wyjdźcie z psem. Zdrzemnijcie się. Ale przestańcie się martwić. Bo jedynym lekiem na paranoje jest być. Tutaj. Tam gdzie jesteście.

    A co będzie,
 gdy za 10 lat wpadniemy na siebie przypadkiem?
 Będziemy mądrzejsi, 
bogatsi w doświadczenia...
 A co będzie jeśli uczucia ze szczenięcych lat powrócą?
 Ja wiem co wtedy będzie.
 Rzucimy wszystko w pizdu i razem uciekniemy tam,
 gdzie nikt nas nie znajdzie.
 A potem najprawdopodobniej znowu odejdziemy od siebie bez słowa wyjaśnień.
 Tylko tym razem już nie będziemy mieli do czego wrócić.



Heej. Co u was? :) No, a tak w ogóle to wszystkim kobietom życzę dużo miłości i sukcesów w nauce i pracy ;) Dzisiaj w szkole było spoko, no oprócz chłopaków =.= Mieli nam zrobić niespodziankę. Wyszło na to, że rzucili nam paczkę czekolady bez życzeń,ale to nasza klasa wiadomo było, że tak będzie ;D Po szkolę uczyłam się roli i zjadłam obiad. Potem poszłam na kółko misyjne. Gam ucznia. Będę chłopakiem, jooł ! :D No wróciłam i jak widać siedzę z wami ;3 Jutro o 11 może idę z Gosią do mc,a jak się wyrobie to przed tym do fryzjera. Jak nie to pójdę w następna sobotę. Dzisiaj taka krótka notka, bo nie mam zbytnio czasu opisywac wszystkiego choć obiecałam, ale cóż życie... 

wtorek, 5 marca 2013

Jak to możliwe . . . że myśląc o nim otworzyłam tymbarka , 'tylko twój' ? .

Wiesz, 
miałeś rację mówiąc,
 że do straty bliskich osób można się przyzwyczaić.
 Nie wierzyłam.
 Kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. 
Jednak miałeś rację.
 Kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli.
 Drugi?
 Też.
 Trzeci?
 Nie mniej.
 Przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobię sprawę z tego,
 że tak musi być, 
że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. 
Nie płaczesz już nawet.
 Starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć,
 że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego.
 Że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie.
 Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie.
 Jednak żyjesz dalej. 
Uśmiechasz się.
 Przez jaki czas Ci się to udaje?
 Nie wiem.
 Dopiero zaczynam.”

Może myślisz, że to dla mnie łatwe, ale tracę oddech , gdy widujemy się przypadkiem

Na tej drodze bywa ślisko 
W jednej chwili tracisz wszystko
 Wszystko,
 co masz,
 Tracisz: 
godność,
 instynkt i twarz
 Cel jest jedyną misją 
Bo łatwo upaść jest tak nisko
 Czujesz tylko smutek,
 złość i wstyd 
Prócz tego nie masz już nic
No cześć. Dzisiaj sobie tak myślę o moich zainteresowaniach. Interesuje się wieloma rzeczami. Jednym z nich są ludzie uzależnieni np narkomani. Lubię sobie o tym poczytać tak dla siebie ;D . Znam każdą nazwę narkotyków i ich działanie ^^ .  Zakochałam się od nowa w Tristanie *.* A dokładniej w tym : KILK. Musze zmienić jeszcze raz wygląd mojego bloga , bo jest za kolorowy ;D. Tak w ogóle to znalazłam stare zdjęcia z GSM, aż się popłakałam :C Tęsknie za tymi przyjaciółmi ;c Dobra zaraz zrobię dłuższą notke , bo teraz muszę zmienić ten wygląd ;d . 

niedziela, 3 marca 2013

Osoba która napisała mój scenariusz życia miała naprawdę kiepski dzień.

jak mam problemy to dzwonię po Ruskich,
 zabijam jak maszyna w odwecie za mych kumpli ,
 strach na ulicach,
 nikt nie zna miasta nocą-
 mówią o mnie takie rzeczy
 a ja zawsze pytam 
-po co- ....
Coo tam u was? Sorry, że tak długo mnie nie było, ale nie miałam zbytnio czasu czegokolwiek napisać. Teraz też nie mam o czym pisac. Napisałam tylko, zeby nie było, że olałam ten blog ;d. Nie mam słuchawek , nie mam gumek niczego nie mam x.x Jeszcze klawiatura nie umie napisać głupiego : ć , ż i zjada litera ! -,- 


wtorek, 26 lutego 2013

Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność. A jeszcze wczoraj chciałam świat objąć ręką, jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście. A dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne..

zapewne, 
gdy ktoś pyta cię o Mnie otwarcie mówisz " a tak, 
znam Ją " .i
 właśnie w tamtej chwili tak perfidnie kłamiesz komuś w twarz.
 bo powiedz,
 czy wiesz jakie czasopismo czytam najchętniej?
 co ostatnio Mi się śniło?
 gdzie chciałabym pojechać?
 z czego będę zdawać rozszerzoną maturę?
 czy słodzę cappuccino?
 ile lekcji mam w środy? 
na jakie papierosy najchętniej wydaję kasę? 
za czym tęsknię lub czego Mi brak?
 ilu mam wrogów?
 widzisz,
 jestem Ci obca,
 a Ty otwarcie twierdzisz,
 że się znamy.
 hamuj piętą,
 koleś. 
No  cześć. Jestem chora , znaczy nie , że chora , ale tak się czuję. Nie mogę oddychać , bo cała klatka piersiowa mnie boli , mam bóle głowy , dreszcze i gwałtowne huśtawki nastroju ; / Słucham muzyki , jem i piję oraz rozkminiam. Jak to jest , że wszystko tak szybko nam ucieka , przecież cała młodość spędzamy na uczeniu się , a potem kiedy dorośniemy zakładamy rodzinę i idziemy do pracy , aż w końcu zostaje nam starość i nic nie możemy zrobić , bo siedzimy w fotelu zmęczeni tą pracą w dorosłym życiu , a więc po co to wszystko ? Czemu czas nie stanie , żebyśmy mogli zrobić to co chcemy jedną tą najważniejsza rzecz. Dołuje się dołującymi piosenka , naprawdę fajnie. Nie wiem dlaczego , ale lubię się dołować , nie wiem dlaczego , ale jest to dla mnie takim ukojeniem , zamknięciem się w swoim świecie , bo jestem pesymistką nigdy nie patrzyłam na świat z optymistycznej strony , bo nie umiem po prostu zwyczajnie nie umiem. Ja zaraz lecę , bo głowa mi pęknie >.< Jak tak oglądam moją pierwszą notkę to tak myślę , że to wszystko było takie , hmm głupie ? Tak zapewne. Dzisiaj cały dzień płakałam  jeśli mnie znasz to wiesz , że jak płaczę to nie oznacza to , że jestem zła , smutna czy cokolwiek innego tylko , to że wypłakuje stare rany tym bardziej je rozdrapując i budząc uczucie smutku , który jest mi tak bardzo potrzebny do życia. Smutek to mój tlen , narkotyk i Bóg wie co jeszcze. Tak , teraz będą beszty na asku typu lecz się i wg. , ale co ja poradzę , że tak jest? To nie ja kształtowałam sobie charakter tylko ludzie i świat to oni postawili mnie w przekonaniu , ze co wesołe jest złe. Jakoś nie czuję się przez to gorsza , bo wszyscy są tacy sami tylko kryją się za maskami fałszu. Coś mnie dzisiaj wzięło na charaktery i jeszcze bez minek. Ja juz będę spadać , bo zaraz umrę. 








poniedziałek, 25 lutego 2013

Wszystko jest trucizną, decyduje tylko dawka

Nienawidzę w sobie tego,
 że tak szybko zaczynam zbliżać się do ludzi, 
że tak szybko przyzwyczajam się do ich obecności,
 ich rzuconego cześć w moją stronę, 
do zbitych piontek na osiedlu, 
do wyznań,
 które kierują w moją stronę,
 do nich samych. 
Nie znoszę tego,
 bo przecież to oczywiste,
 że każdy w końcu odchodzi.
 Czy jest to świadomy wybór czy śmierć. 
Ale odchodzi,
 a ja zostaję z coraz bardziej poszarpaną duszą.  
Hejka co tam u was? Dzisiaj chyba będzie dłuższa notka , bo czuję się jakbym się zakochała , ale się nie zakochałam -.- To takie dziwne , bo czuję , że ta osoba jest dla mnie ważna , ale nie chcę z nią być , a przyjaźnić  Bez sensu. Trochę taka notka dla uroczka , bo to on ostatnio ze mną cały czas na GG gada :
Kochany , Danielu. Nie wiem od czego zacząć , bo jesteś dla mnie bardzo ważny i zawsze taki będziesz <3 Jesteś moim przyjacielem , taki małym głupkiem z kubkiem kakała w dłoni <3 Pamiętam twoje pierwsze konto to był danonek123Best podawałeś się za dziewczynę i nigdy Cię nie lubiłam , potem powiedziałeś , że jesteś chłopakiem zmieniłeś konto na uroczy czy jakoś tak i nadal Cię kuźwa nie lubiłam, a potem konto uroczek i w końcu się po prostu w tobie zalubiałam <haha nowe słowo , zią ;3 > To ty zawsze pomożesz mi i wyśmiejesz moich wrogów , haha : D No i , e jesteś głupi tyle ! <3 
// A teraz tak na poważnie :* . 
Jadłam dzisiaj makaron < 3 ;d No dobra miało być na poważnie. Zaraz zabiorę się do pisania tego opowiadania , bo chcę zakończyć chociaż ten pierwszy tom , a potem zrobić przerwę , bo muszę się trochę namyśleć co do następnej części , bo ten jest tak od se ;3 


ja nie żałuje żadnej chwili i wiem że,




te najgorsze nauczyły mnie najwięcej,


ich usta nie zamykają się nigdy,


jeszcze nie spotkałam kogoś kto cały czas milczy,


i dlatego chodzę ze słuchawkami w uszach,


bo najczęściej to nie mam ochoty ich słuchać,


lubie czasem pomyśleć w ciszy,


może to jest złudzenie to mnie niszczy,


chcesz to daj mi radę i odejdz,


wezme pod uwagę ale tego nie zrobie, Taki tam najwspanialszy tekst *.* O czym miałam tu napisać , no tak ja zawsze zapominam -,-. O , już wiem. Mam wielką ochotę być z kimś , żeby był blisko mnie i zawsze mi pomógł i tu nie chodzi o przyjaciel , ale co mi po chęci jak i tak zawsze wszystko zepsuje. Ktoś mi chyba dał do tego talent. Właściwie to może zrobiło to życie. Niby jestem wredna , chamska i w ogóle , ale ja tylko się bronie przed tym co chce mnie zabić. Możliwe , że przez chwilę nie będę pisać , ale muszę wszystko przemyśleć, bo nie będę zamykała swoich myśli. Tak właściwie to nie wiem co chcę jeszcze powiedzieć. Ech ; / Mam tyle do powiedzenia , a oczywiście tak mało czasu. Nie wiem co dalej. Nie wiem co robić , bo cały czas robię to samo. Wstaję , jem idę do szkoły , udaje , że jest wszystko dobrze , wracam , zamykam się w sobie i tak cały czas. Dlatego chciałabym mieć tego cholernego chłopaka , który zawsze by mnie gdzieś wyciągnął i nie nudziło , by mi się tak jak teraz , ale to tylko marzenie. Nie lubię jak na mnie ludzie patrzą , jak ze mną rozmawiają , zamykam sie w sobie? Może , ale zawsze mam książki. Kiedy jest mi źle po prostu biorę do ręki Harry'ego Pottera i odpływam tak jakby mnie nie było. Czasem też skusze się na film , ale do należy do rzadkości , bo wolę książki. Chciałabym , żeby to co sobie wyobrażam przed snem było prawdą. Było by pięknie. Dzisiaj tak sobie pomyślałam , ze taki mały człowiek , jak my < chodzi mi o tych zamkniętych przed światem dorosłych > może więcej niż wpływowy dorosły , chociaż nie, wiem to wszystko od Pottera. Kiedy zrobię notkę o Potterze , ale na to jeszcze mam czas. Dzisiaj dwa razy pokłóciłam się z mamą o jakieś błache sprawy typu moja bluzka , ale cóż dorośli chcą dla nas jak najlepiej i w tym przekonaniu zakończę moją notkę , bo już nic więcej z siebie nie wyciągnę , bo inaczej musiałabym pisać godzinami ^^ Pa < 3



sobota, 23 lutego 2013

Abyście nigdy nie zwątpili,nie znużyli się, i nie zniechęcili.

chcę usłyszeć do Ciebie,
 że to definitywny koniec.
 chcę byś wykrzyczał Mi w twarz,
 że przegraliśmy.
 czekam, aż stanowczo stwierdzisz,
 że to od początku miało marne szanse na przetrwanie,
 a Twoje zaangażowanie było formą zrobienia
 Mi przyjemności. powiedz tak,
 może to pomoże
, bo już sama nie wiem,
 co ze sobą zrobić.  
Hejka. Co tam u was? :) U mnie jest spoko. Napisałam następny rozdział i zaraz zajmę się następnym. Mam nadzieję , że ktoś w ogóle wchodzi na tamtego bloga (: Nie wiem o czym napisać , bo nic szczególnego dzisiaj nie robiłam , oprócz kłócenia się z siostrzenicą.  Wczoraj poszłam o 2 spać -.- Jeszcze śniło mi się , że chodzę z Harrym Potterem , haha. Jutro coś więcej napisze , bo dzisiaj nie mam zbytnio czasu ; 3 Pa. 



piątek, 22 lutego 2013

Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.

nie zmieniam się,
 nawet jeśli ktoś mówi Mi,
 że jestem dziwna. że mam własny styl.
 że żyję na swój sposób.
 że czasem próbuję oszukać Boga,
 albo stawiam sobie zbyt trudne zadanie
. ludzie patrzą na Mnie z góry i potrafią ocenić Mój charakter.
 plotkują, zazwyczaj nie znając faktów
. są też Ci, którzy we Mnie nie wierzą i całe życie czekają,
 aż w końcu podwiną Mi się nogi.
 znam też takich, którzy z góry zakładają,
 że coś Mi się nie uda.
 Mój sukces jest dla Nich porażką, 
a Moje życie będzie dla Nich odwieczną walką.
No siemaa. Weszłam na chwilkę tak , bo strasznie mi się nudzi , a do tego boję się wejść na aska , bo Danieloo już na mnie czyha :c hyhyhy , głupek. Dzisiaj była u mnie Gosia , ale ciekawie nie było. Oglądałam dzisiaj 6 cześć pottera i dwa razy 3 *.* Zakochałam się w Harrym z 3 części , ale on był booski :* Napisałam już 5 rozdział mojego opowiadania , ale wrzucę go na bloga razem z 6 , bo piaty jest krótki. Nie miałam weny i ten tego.  O czym tu napisać? Wczoraj na asku miałam pytania na temat mojej miłości x.x. Tylko nie wiem po co komu to z kim chodzę kiedy zerwałam i w ogóle. Dla mnie nie jest to interesujące.  O czym jeszcze mogę napisać ; d . Uroczkowi odwala , ale mu zawsze odwala więc to nie jest nic dziwnego. Tak sobie pomyślałam , że trzeba by było się z uroczkiem w lato umówić na jakieś spotkanie, bo Wkącu pojechał do wawy do agrest , a do mnie nie pojedzie? Jak on nie będzie chciał to ja do niego pojadę.  Co roobicie ? :3 Ja siedzę i zamulam. Miałam nadzieję , że chociaż trochę Harry mnie odciągnie od nudy , ale jak go obejrzałam to znowu zaczęło mi się nudzić. Jutro będę dużo czytała Hp i książe pół-krwi , bo chcę już    zacząć od nowa czytać HP. Tak se myślę , ze mogę nareszcie podzielić z kimś się moimi głupotami ; d , bo jak Daniel nareszcie zaczął wchodzi na GG to mam co roobić : D Ja spadam , bo mnie zaraz zabije , że mu nie odpisuje :C 



ah yh uh , głupi Daniel ;3

No hejkaa. Weszłam tak na chwilkę. Gadam teraz na GG z uroczkiem :) Kim jest dla mnie Uroczek? Uroczek to Daniel , mały słodziak. Poznałam go na GSM i jeszcze nigdy się nie pokłóciliśmy. Jest najwspanialszą osobą męską jaką poznałam. Dosłownie! Zawsze mi pomoże , niestety nie mam jego fot , bo nie chce mi wysłać głupek ):

czwartek, 21 lutego 2013

Gosia, kuźwa!


Tak nie typowa notka , bo będzie o Gosi. Co o niej myślę jej wszystkie zalety i wady albo jak kto woli zady :DD 
Ale najpierw dodam jej filmiki :D Zabijesz mnie , ale co tam! 

Ma bardzo zmienny charakter. Składa się z marzeń, nieprzemyślanego entuzjazmu, nagłych onieśmieleń. Odkłada na pojutrze to, co miała zrobić wczoraj. Drży na dźwięk telefonu, gdyż obiecała zrobić dziesięć rzeczy, o których teraz nie chce słyszeć. To nerwowa choleryczka o dużej pobudliwości. Byle co ją płoszy, wszystko porusza. 

W tych wahaniach dużą rolę odgrywa stan psychiczny, łatwo się zniechęca, jest bardzo wrażliwa na niepowodzenia. Ogromną wagę przywiązuje do nastroju w danej chwili, uczucia, towarzystwa, a nawet horoskopu. Ma wiele uroku,to „wieczne dziecko”, które mężczyzna pragnie ochraniać. Gdy życie staje się zbyt trudne dla jej nadmiernej wrażliwości, zamyka się w swym wewnętrznym światku. 

Od dzieciństwa powinna uczyć się stawiania życiu czoła, odważnego wypowiadania się i nie uciekania przed niebezpieczeństwem. Nie należy mnożyć zakazów, gdyż mogłyby one całkowicie przytłoczyć jej kruchy charakter, wymagający miłości i zrozumienia. Jej reakcje raz bywają nieprzewidywalne, błyskawiczne, kiedy indziej zaś biernie przyjmuje wydarzenia. Szybko reaguje na wszystko, co się wokół niej dzieje, lecz poranny entuzjazm przeradza się jednak często w wieczorne zniechęcenie. Musi koniecznie nauczyć się zasady: „Co zaczęłaś musisz skończyć”. Interesuje ją wszystko, co dotyczy życia. Jest inteligentna, ale tak szybko mówi i działa, że zdarza jej się popełniać kolosalne gafy. Ma słabą pamięć, przez co zapomina o wielu rzeczach, poczynając od „parasola, a kończąc na mężu!”. Intuicji ma prawie za dużo. Chroni się w tajemny świat „znaków i przepowiedni”. Nie powinna przywiązywać zbyt dużej wagi do horoskopów. 

Potrzebuje miłości i nie znosi samotności. Bardzo ulega wpływom i nieraz dostosowuje swój tryb życia do tych, których kocha. Jest bardzo czuła, gdy ma poczucie bezpieczeństwa, ale chowa się, gdy tylko pojawi się „nieznane”. Słowo zmysłowość ją przeraża! Nie zna i nie chce znać swych pragnień. Często wyrzuca sobie słabość i nieśmiałość, które prowadzą ją do życia z partnerem bardzo dalekim od ideału. Ale czy ona sama wie, jaki jest jej ideał? W jej pełnych czułości oczach można wyczytać jednocześnie obietnicę wielkiej miłości i pragnienie zachowania spokojnego trybu życia. W życiu rodzinnym i intymnym jest bardzo czuła i opiekuńcza. 

Potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i stałego towarzystwa. Jest delikatnego zdrowia i powinna o nie dbać już od dziecka. Jest bardzo przywiązana do rodziny i przyjaciół. Zazwyczaj jest dobrą, czułą i oddaną matką, która jednak nie ma dosyć charakteru, by walczyć z urwisami. To urocza istota, pełna magnetyzmu. Niełatwo w całej rozciągłości poznać jej psychikę, gdyż wszystko tak szybko się zmienia!