wtorek, 22 stycznia 2013

jesteśmy celem w grze zwanej manewrami szczęścia w której my versus reszta społeczeństwa

zmieniamy maski z papieru teatralnymi gestami. pospieszne uśmiechy rzucamy, nim pierwsza łza spłynie po twarzy, zmywając pozorów czerwień nad zgaszonymi ustami, barwę uczuć zdradzi ukrytą za słów wachlarzem.''

No siemka. Chora jestem. Jak wczoraj mówiłam. Miałam iść do szkoły ale tak mnie bolała głowa, że nie poszłam. Eh, eh eh. Dzisiaj nudno. Ale jak ma być jak nie umiem myśleć przez ból głowy? Obudziłam się o 12. Wstałam i poszłam oglądać detektywów. Mama i tata przyszli i dali mi jedzonko z KFC ;P. Więc nic ciekawego. Dzisiaj notka będzie krótka, bo jak wiadomo w chorobie trudno cokolwiek sensownego napisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz